Zanieczyszczenie fabryczne wpływa na „co najmniej” 7 miliardów gigabajtów pamięci flash
Do tej pory oszczędzono półprzewodnikowych urządzeń pamięci masowej od niedoboru i wysokich cen, które spowodowały niedobór chipów na kartach graficznych, samochodach, tablicach Raspberry Pi i niezliczonych innych produktach. Ale może się to wkrótce zmienić, częściowo z powodu „zanieczyszczenia” dwóch japońskich fabryk używanych przez Western Digital i Kioxię do tworzenia pamięci flash.
Według krótkiej informacji prasowej Western Digital problem zanieczyszczenia wpłynął na „co najmniej” 6,5 eksabajtów pamięci flash, która działa na nieco poniżej 7 milionów terabajtów lub 7 miliardów gigabajtów – to dużo NAND, które nagle będą niedostępne dla dysków SSD, telefonów, kart pamięci i napędów USB. Analityk rozmawiający z Bloombergiem zasugerował, że ostateczna suma utraconej pojemności może wynosić nawet 16 eksabajtów.
Problem zanieczyszczenia może spotęgować inne czynniki, takie jak niedawne zamknięcie związane z COVID-19 w jednej z chińskich fabryk NAND w Samsungu. Rzeczywisty lub domniemany niedobór dysków SSD lub innych komponentów może również zwabić skalperów, którzy chcą szybko zarobić pieniądze, gromadząc dostępne zapasy i sprzedając je w serwisie eBay lub w innym miejscu po zawyżonych cenach.
Kraje i firmy inwestują teraz miliardy dolarów w dodatkowe możliwości produkcji chipów, ale długi czas realizacji tych fabryk oznacza, że większość firm i analityków spodziewa się, że niedobory chipów utrzymają się w 2022 r. I później. Niedobory wszystkiego, od płytek i materiałów opakowaniowych po robociznę, nie pomagają. A przy niskich zapasach i rozciągniętych łańcuchach dostaw, normalne, powszechne błędy produkcyjne i wyłączenia fabryczne mogą mieć ogromny wpływ na ceny i dostępność.